Powszechnie wiadomo, że Samsung nie rozwija swoich Galaxy flagowców tak radykalnie, jak robią to Xiaomi, Oppo i Vivo ze swoimi coraz bardziej popularnymi smartfonami. Cztery lata tego samego czujnika aparatu lub tej samej baterii w pięciu generacjach smartfonów nie są niczym niezwykłym dla Samsunga i niestety jest to teraz ponownie widoczne w jednej z pierwszych certyfikacji serii Galaxy S26 w Chinach.
W przeciwieństwie do kilku przecieków z przeszłości, żaden z modeli Galaxy S26 nie został certyfikowany przez chińskie CQC z szybkim ładowaniem o mocy większej niż 45 W, nawet Galaxy S26 Ultra, o którym krążyły plotki, że ma szybkie ładowanie 60 W, zarówno według bardzo wiarygodnego przecieku i w analizach kodu One UI. Zwłaszcza ta ostatnia jest zwykle dość wiarygodnym wskaźnikiem, ale jest sprzeczna z tym, co obecnie znajduje się w bazie danych CQC dla kolejnych flagowców Samsunga Galaxy.
Jak pokazuje poniższy zrzut ekranu, żaden z modeli Galaxy S26 nie przekracza specyfikacji ładowania modelu Galaxy S25, Galaxy S25 Edge i Galaxy S25 Ultra:
- Model SM-S9420 (prawdopodobnie zostanie nazwany Galaxy S26 Pro) będzie ładował się z maksymalną mocą 25 watów.
- Model SM-S9470 (prawdopodobnie o nazwie Galaxy S26 Air) będzie ładowany z maksymalną mocą 25 watów.
- Model SM-S9480 (spodziewany Galaxy S26 Ultra) będzie ładowany z maksymalną mocą 45 watów.
Certyfikacja ta dotyczy oczywiście na razie tylko Chin. Z drugiej strony, byłoby bardzo nietypowe, gdyby Samsung zarezerwował szybciej ładujące się warianty Galaxy S26 dla Europy lub USA
Źródło(a)
CQC via @Mohammed_K_2010