Premiera 12 września 2025 roku, Borderlands 4 przyciągnęło wielu graczy, co można zobaczyć na SteamDBgdzie odnotowano szczytową liczbę 304 398 graczy. Jednak od jakiegoś czasu kilku graczy oskarża Take-Two o szpiegostwo, a w odpowiedzi na te oskarżenia firma postanowiła zabrać głos.
Wszystko zaczęło się, gdy Take-Two zmieniło umowę licencyjną użytkownika końcowego. Podczas tej modyfikacji gracze musieli zezwolić temu wydawcy na dostęp do takich informacji jak imię i nazwisko oraz adres IP, co natychmiast wywołało reakcję graczy, którzy uznali, że Take-Two zamierzało ich szpiegować. I ten strach nie przestał rosnąć wraz z wydaniem Borderlands 4.
Jednak w odpowiedzi na te oskarżenia, wydawcy i deweloperzy, którzy brali udział w tworzeniu tej gry, postanowili zabrać głos za pośrednictwem forum Steam:
"Take-Two nie używa oprogramowania szpiegującego w swoich grach. Polityka prywatności Take-Two ma zastosowanie do wszystkich wytwórni, studiów, gier i usług na wszystkich nośnikach i platformach, takich jak konsole, komputery PC, aplikacje mobilne i strony internetowe. Polityka Prywatności określa działania związane z danymi, które mogą być gromadzone, ale nie oznacza to, że każdy przykład jest gromadzony w każdej grze lub usłudze. Take-Two określa te praktyki w swojej Polityce Prywatności, aby zapewnić graczom przejrzystość i przestrzegać swoich zobowiązań prawnych. Take-Two gromadzi te informacje w celu świadczenia usług graczom, w tym w celu ochrony środowiska gry i doświadczenia gracza.Więcej informacji na ten temat znajdą Państwo w Polityce Prywatności."
Innymi słowy, firma zapewnia, że w grach nie ma oprogramowania szpiegującego. Jednocześnie dodają, że gromadzenie informacji jest niezbędne do zapewnienia lepszych usług dla graczy i ochrony środowiska gry. Nie wiadomo jednak, czy ta wiadomość położy kres tym plotkom, czy wręcz przeciwnie, będzie je nadal podsycać.