Istnieją silne opinie na temat roli generatywnej sztucznej inteligencji w tworzeniu gier. Ponieważ główni wydawcy korzystają z tej technologii, były dyrektor biznesowy Square Enix uważa, że wszelka krytyka nie wpłynie na sprzedaż. Jacob Navok wziął udział w mediach społecznościowych, aby argumentować, że większość graczy "generalnie nie dba" o to, w jaki sposób deweloperzy tworzą zasoby.
Navok cytuje strzelankę wydobywczą Arc Raiders jako przykład dobrze prosperującej gry. Strzelanka wydobywcza Embark Studios wykorzystuje generator głosu do niektórych dialogów NPC. Pomimo jednej surowej recenzji, nie przeszkodziło to w imponujących wynikach Arc Raiders na wykresie Steam. Osiągnął on szczyt na poziomie prawie 482 000 jednoczesnych graczy, konkurując z Battlefield 6 i pokonując Call of Duty: Black Ops 7.
Obecny CEO firmy Genvid odniósł się również do gry Roblox Steal a Brainrot, która opiera się na generatywnej sztucznej inteligencji przy projektowaniu postaci. Pomimo wykorzystania "modeli 3D sztucznej inteligencji", gra przyciągnęła jednocześnie ponad 24 miliony graczy.
Wydawcy niechętnie ogłaszają inicjatywy związane ze sztuczną inteligencją
Do tej pory firmy takie jak EA udzielały wymijających odpowiedzi na pytanie o ich wsparcie dla narzędzi AI. Chociaż zachęca pracowników do korzystania z aplikacji, twierdzi, że celem jest zwiększenie produktywności, a nie zastąpienie ludzkiej kreatywności. Mimo to Navok ujawnia, że coraz więcej studiów zatrudnia "generowanie sztucznej inteligencji w fazie koncepcyjnej", podczas gdy inne polegają na niej w zakresie niezbędnego programowania.
Według Navoka, widzowie nie powinni odróżniać sztuki tworzonej przez maszyny od kodowania. Ci, którzy to robią, "kierują się emocjami, a nie logiką". To stwierdzenie nie spodobało się niektórym graczom. Jeden z czytelników zauważył, że tandetna sztuka generowana przez SI i podkłady głosowe mogą wpłynąć na jakość rozgrywki.
Oprócz obaw o jakość, niektórzy gracze współczują również deweloperom, którym grozi utrata pracy. Square Enix, twórca gier Final Fantasy planuje teraz zastąpić 70% swoich wysiłków w zakresie debugowania i kontroli jakości narzędziami sztucznej inteligencji. Niemniej jednak, jeśli wydawcy dostrzegą wzrost zysków, prawdopodobnie będą coraz bardziej wyciszać negatywne opinie.







