Test laptopa MSI PE60 2QE Prestige

MSI PE60 nadaje się do zabrania ze sobą na spotkanie biznesowe. Przy pobieżnej ocenie szczotkowane, aluminiowe powierzchnie, wyraziste kształty i podświetlana klawiatura budzą pozytywne odczucia estetyczne.

Wieko jest bardzo cienkie i tym samym giętkie. Pokrywa ekranu wygina się, a dekiel ugina się pod naciskiem - nie potrzeba do tego użycia dużej siły. Mimo wykrzywiania pokrywy i mocnego naciskania na wieko w wyświetlanym obrazie nie występują jednak zaburzenia. Można więc stwierdzić, że matryca jest dobrze chroniona. 

Wierzch jednostki zasadniczej, czyli pulpit roboczy, jest twardy, tzn. nie ugina się pod naciskiem. Tego samego nie da się powiedzieć o plastikowym spodzie korpusu, gdzie obszary z otworami wentylacyjnymi łatwo poddają się naciskowi. Jednostka zasadnicza jako całość jest sztywna i nie trzeszczy przy próbach wykrzywiania.

Klawiatura MSI PE60 jest podświetlana, przy czym podświetlenie ma trzy poziomy intensywności. Płytki klawiszy są płaskie. Docenić trzeba dość głęboki skok klawiszy, z wyraźnym, ale niezbyt twardym oporem. Klawiatura nie ugina się. Klawisze są dość duże, a odstępy między nimi są wystarczające. Oznaczenia klawiszy są czytelne, nawet gdy podświetlenie ma dużą intensywność. Czcionka wybrana do oznaczeń ma nietypową wielkość, ale można się do tego przyzwyczaić. Klawisze w oddzielnym bloku numerycznym są nieco zmniejszone, ale mimo to jest on użyteczny. Klawisze funkcyjne działają normalnie, czyli ich standardowa funkcja jest funkcją podstawową. Funkcje specjalne (np. włączenie/wyłączenie kamerki, tryb samolotowy) wymagają naciśnięcia kombinacji z klawiszem Fn. Przyciski obok wyłącznika służą do zmiany profilu kolorów oraz do włączania opcji Cooler Boost. 

Firma MSI, idąc na przekór obecnie obowiązującym trendom, zastosowała w modelach PE60 i PE70 klasyczne płytki dotykowe z oddzielnymi (a nie zintegrowanymi) przyciskami. To słuszna decyzja. Powierzchnia gładzika jest miła w dotyku. Palce przesuwają się po niej bez problemu. Przyciski mają krótki skok, a ich klik jest głośny i dość tandetny. Szkoda, że przyciski nie są gumowane, miękkie i nie mają dłuższego skoku. Gdyby zastosowano takie, używanie gładzika byłoby zdecydowanie przyjemniejsze. 

MSI PE60 ma konkurować z laptopami wielozadaniowymi z wyższej półki. Jedną z największych zalet tego modelu jest matryca PLS Samsunga, a to ze względu na prawie pełne pokrycie przestrzeni sRGB i szerokie kąty widzenia. Pozytywne jest też to, że notebook ten pozwala na granie w gry komputerowe na wysokich ustawieniach. Dzięki podwójnemu układowi chłodzenia temperatury nie są zbyt wysokie, a emisja hałasu jest akceptowalna. Głośniki są na miarę laptopa multimedialnego z prawdziwego zdarzenia. Wyposażenie w złącza jest co najmniej zadowalające. Dostęp do podzespołów nie stanowi problemu. Kolejny plus to obecność złącza M.2, gdzie można zamontować dysk SSD. 

Do wad PE60 należy zaliczyć obudowę gorszej jakości, niż w konkurencyjnych modelach z wyższej półki, relatywnie krótkie (na tle osiągnięć modeli Asus UX501JW i Dell XPS 15) czasy pracy na akumulatorze, słabą kamerkę internetową, głośno klikające przyciski gładzika i dość duży pobór mocy podczas pracy bez obciążenia.