Słońce jest żółtym karłem który jest stale aktywny. Na jej powierzchni dochodzi do wielu zdarzeń, z których niektóre mogą być niezwykle gwałtowne. Tak było ostatnio, gdy na jego powierzchni pojawiły się dwie ogromne plamy słoneczne skierowane w stronę Ziemi. Ale to nie wszystko, ponieważ może to również przypominać zdarzenie Carringtona.
W związku z tym niedawno odkryto dwie plamy słoneczne, które nazwano AR 4294-4296. Dla przypomnienia, struktury te są najzimniejszymi obszarami na Słońcu Słońcao temperaturze około 3700°C, podczas gdy powierzchnia Słońca ma temperaturę około 6000°C, i gdzie pole magnetyczne jest 2 500 razy silniejsze niż pole magnetyczne ziemi. Jeśli połączymy te dwie plamy słoneczne, które są bardzo blisko siebie, są one jednymi z największych w ciągu ostatnich 10 lat. Rzeczywiście, ich rozmiar szacuje się na 2 080 milionowych części półkuli słonecznej, co jest prawie podobne do zdarzenia Carringtona.
Dla przypomnienia, wydarzenie to miało miejsce 1 września 1859 roku i spowodowało rozbłysk słoneczny klasy X45, który był jedną z najbardziej znaczących burz geomagnetycznych, jakie kiedykolwiek zaobserwowano jaką kiedykolwiek zaobserwowano. Co więcej, możliwe jest również porównanie wielkości tych dwóch plam słonecznych z Ziemią, co pozwala nam uświadomić sobie ich średnicę.
Jednakże, chociaż ryzyko rozbłysku słonecznego jest dość wysokie w nadchodzących dniach i może mieć wpływ na Ziemię, można spojrzeć na to z innej perspektywy. Rzeczywiście, w 1947 roku na Słońcu zaobserwowano ogromną plamę słoneczną, mierzącą ponad 6 100 milionowych części półkuli słonecznej. Innymi słowy, w przeszłości zdarzały się potężniejsze zjawiska.








