Test Samsung R60 plus
Biurokrata z Korei. Skoro Samsung sprzedaje już oficjalnie swoje notebooki w Polsce, z pewnością będą się one cieszyć większym zainteresowaniem niż dotychczas. Z tego względu warto sprawdzić, na co stać laptopy tej dość egzotycznej marki. Na pierwszy ogień od momentu wkroczenia Koreańczyków na nasz rynek poszedł model R60 plus w wersji z procesorem Pentium Dual Core i zintegrowaną kartą graficzną.
Obudowa
Samsung R60 plus to jeden z tańszych laptopów koreańskiego producenta, które malowniczo nazywają się Aura (to oznaczenie całej generacji). Jest to typowy notebook biurowy z podstawowym wyposażeniem, pozbawiony jakichś tam wodotrysków. Co ciekawe, sprzęt ten wcale nie wygląda na laptop dla klienta z niezasobnym portfelem. Błyszcząca klapa wygląda na zaczerpniętą z o wiele droższych Samsungów, a matowy czarny pulpit prezentuje się również bardzo elegancko. Wracając do klapy - co prawda nie uświadczyliśmy na niej żadnych rys, ale bardzo imał się jej kurz i wszelkie zabrudzenia z odciskami palców na pierwszym miejscu.
Po podniesieniu pokrywy stwierdzimy, że wystrój platformy roboczej jest zdecydowanie minimalistyczny, a oprócz nalepek wzrok przyciągają jedynie dwa srebrne, gustowne skądinąd knefelki (wyłącznik i AV-Station). Plastikowa obudowa wygląda na rzetelnie wykonaną, a materiały są przyzwoitej jakości. Trzeba jednak wspomnieć, że z lewej strony powierzchnia pulpitu przy otworach wentylacyjnych jest wyraźnie wybrzuszona. To jednak bagatelna usterka, szczególnie wziąwszy pod uwagę, że mamy do czynienia z laptopem z dolnej półki.
Pokrywa prawie się nie kołysze po przestawieniu. Stanowi ona dobrą ochronę dla delikatnego wyświetlacza, jako że ostrożny nacisk na wieko nie skutkuje zaburzeniami na działającej matrycy. Tym niemniej z pokrywą trzeba się obchodzić delikatnie, gdyż jej ramka jest bardziej wrażliwa na nacisk niż reszta obudowy ekranu. Dlatego też użytkownik powinien miarkować nacisk wywierany na nią przy otwieraniu czy korygowaniu ustawienia klapy.
Choć platforma robocza jest wykonana z tworzywa sztucznego, solidność obudowy jest w miarę. Podczas manipulowania notebookiem (szczególnie przy podnoszeniu do góry jedną ręką) jego poszycie ugina się jedynie nieznacznie, a chrzęst plastików słychać tylko z rzadka. Nie trzeszczy również praktycznie poddawany nawet mocnemu naduszaniu pulpitu w miejscu opierania dłoni.
Wyposażenie w złącza nie jest specjalnie bogate, choć trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z niższej półki, przynajmniej jeżeli chodzi o wachlarz modeli Samsunga. Z tych popularniejszych interfejsów brakuje choćby portu FireWire. Jeżeli chodzi o ustrojstwo siedzące w środku i niewidoczne z zewnątrz, trzeba stwierdzić, że na wyposażeniu notebooka znajduje się stumegabitowa tylko karta sieciowa oraz nie posiada on wbudowanego modułu Bluetooth.
Pochwalić należy Samsunga za to, że jak mało który producent dostarcza w opakowaniu obok instrukcji płytkę recovery systemu Vista Home Premium oraz drugą, z całym inwentarzem własnego oprogramowania. Poza tym dzięki obrazowi systemu bezboleśnie przywrócimy go w razie takiej potrzeby do postaci pierwotnej. Wystarczy zaprząc do tego Recovery Solution II - już po około 13 (!) minutach zaśmiecony system zostanie zastąpiony takim, jaki mieliśmy od nowości.
Osprzęt
Matowa, czarna klawiatura liczy sobie 89 klawiszy. Ich układ jest klasyczny, z wyjątkiem zamienionych miejscami Fn i lewego Ctrl. Efektywna powierzchnia robocza klawiszy liter jest na tyle obszerna (1,4 x 1,5 cm), że pozwala na dobry kontakt z palcami, szczególnie że jest przyjemna w dotyku. W trakcie pisania kultura pracy prezentowana przez klawisze jest do przyjęcia. Ich klik wydał nam się zadowalająco cichy - nieco głośniejsze okazały się, jak to zwykle bywa, spacja i Enter. Płytki mogłyby być jednak lepiej osadzone, gdyż jak na nasz gust nadmiernie się telepały.
Mierząca 7 x 4,1 cm tabliczka touchpada nie jest mała i zmieściła się na niej strefa przewijania w pionie. Przyrząd ten jest dość precyzyjny. Niedopracowane są natomiast przyciski towarzyszące gładzikowi. Nie dość że ich klik jest głośny, to jeszcze towarzyszy mu donośniejszy nawet odklik. Także mechanika przycisków domaga się usprawnień, gdyż trochę zanadto latają one na boki.
Obraz
Matryca Samsunga R60 plus nie jest jego mocną stroną. Nie dość, że jej powierzchnia jest błyszcząca (skutkiem czego występują na niej mocne refleksy), to jeszcze jasność obrazu jest mierna. Mówimy tu o wyświetlaczu 15,4" WXGA, którego producentem jest sam Samsung. Jako że średnia maksymalnej jasności obrazu, jaką można uzyskać, wynosi tylko około 147,5 cd/m², odczytywanie prezentowanych na niej treści w pobliżu źródeł mocniejszego światła (np. zalanego słońcem okna) może się okazać poważnie utrudnione. Wybór typu matrycy uznajemy więc za nietrafiony - w przypadku laptopa do użytku biurowego, jakim jest Samsung R60 plus, pożądana byłaby jednak matryca matowa.
Żeby nie odmalowywać tej matrycy tylko w czarnych barwach, wypada rzec, że obraz jest nad wyraz homogeniczny, jako że współczynnik rozświetlenia wynosi aż 86,7% Zresztą, zdając się na własne odczucia, można stwierdzić, że podświetlenie ekranu jest równomierne jak w rzadko którym laptopie. Nie zachwyca natomiast kontrast, którego maksymalna proporcja wynosi 230:1.
|
rozświetlenie: 87 %
kontrast: 231:1 (czerń: 0.7 cd/m²)
Porównując obrazy kontrolne na matrycy Samsunga i matrycy 20-calowego monitora LCD Viewsonic, ich jakość na wyświetlaczu laptopa wydała się nam w porządku. Kolory zdają się jednak być nieco chłodne, na granicy zaniebieszczenia.
Obraz jest ostry i wyraźny tylko przy optymalnym ustawieniu w stosunku do osi widzenia. W sumie jednak kąty widzenia wydają się podobne do tych, jakimi mogą się pochwalić porównywalne notebooki z matrycą lustrzaną.
Osiągi
W testowanym przez nas Samsungu R60 zainstalowany był procesor Pentium Dual Core T2330 Intela, którego rdzenie są taktowane zegarem 1,6 GHz i korzystają z 1 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu. Jednostka ta pracuje na magistrali FSB 533 MHz. Jako że PDC T2330 jest oparty na nowoczesnej architekturze (Merom drugiej generacji), pomimo niezbyt szybkiego taktowania radzi on sobie świetnie w środowisku Visty, szczególnie że w naszym egzemplarzu miał na podorędziu 2 GB pamięci operacyjnej.
Do notebooków, których przeznaczeniem są zadania biurowe, nie opłaca się pakować szczególnie mocnych układów graficznych, gdyż ich użytkownik jest w stanie pogodzić się z pewnymi ograniczeniami i nie będzie wychylał się poza sferę 2D. W Samsungu R60 mamy przeto do czynienia ze zintegrowanym układem AMD/ATI Radeon Express X1250. Jest to karta wspierająca technologię Avivo, która ma na celu szybsze dekodowanie wideo bez uciekania się do obciążenia procesora. Zasadnicze zalety tej karty to jednak oszczędność miejsca i energii. Nie posiada ona własnej pamięci graficznej i musi posiłkować się drogocenną pamięcią systemową (do 128 MB). Karta X1250 będzie wystarczająca do aplikacji biurowych, obróbki zdjęć i prostej filmów. O profesjonalnym zajmowaniu się obróbką wideo w jakości HD czy zapuszczaniu nowych gier z dynamiczną grafiką nie ma co myśleć - tu już potrzeba karty niezintegrowanej.
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 880 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 2807 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 1514 Points |
Crysis - CPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
800x600 | Low, 0xAA, 0xAF | 14.3 fps |
Crysis - GPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
800x600 | Low, 0xAA, 0xAF | 12.9 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 7 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 23 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 69 fps |
World in Conflict - Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
800x600 | Medium, 0xAA, 0xAF | 6 fps |
Dysk twardy Hitachi Travelstar 5K250p o pojemności 160 GB i prędkości 5400 obr/min wywołał u nas mieszane uczucia. Z jednej strony czasy odnotowane w teście transfery wypadły świetnie (są bliskie osiągom dobrej klasy dysków 7200 obr/min), ale czas dostępu był poniżej krytyki.
3DMark 2001SE Standard | 6309 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 2798 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 1333 pkt. | |
3DMark 06 1280x800 Score | 526 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 3619 pkt. | |
Pomoc |
Windows Vista Experience Index | |||
Ustawienia | Wynik | ||
CPU | 4.7 Points | ||
RAM | 4.2 Points | ||
GPU | 4.4 Points | ||
GPU Games | 3.8 Points | ||
HDD | 5 Points |
Wpływ na otoczenie
Hałas
W trybie oszczędzania energii Visty minimalny poziom hałasu to 34,2 dB. Mały wiatraczek śmiga bardzo cicho i nie narzuca się specjalnie nawet wieczorem, kiedy człowiek chciałby zażyć trochę spokoju po trudach dnia powszedniego. Notebook Samsunga pozostaje zadowalająco niehałaśliwy nawet przy pracy z pełnym obciążeniem, kiedy to maksymalne natężenie szumu wentylacji wynosi tylko 36,6 dB. Wielkiego harmideru nie czyni dysk twardy, aczkolwiek jeśli wsłuchać się w jego pracę, wychwycimy od czasu do czasu ciche klikanie wyznaczające moment przestawiania głowic.
Jak na złość bardzo głośny okazał się natomiast napęd optyczny TSST (Toshiba-Samsung). Podczas projekcji filmu natężenie jego szumu wynosi aż 45,6 dB. To jednak nie wszystko, na co go stać, gdyż po włożeniu płytki do napędu rozkręca ją on ze świstem wyrażającym się wartością 47,2 dB, a wartość szczytowa hałasu przy dobieraniu się do danych potrafi sięgnąć nawet 50,5 dB. Ten zgiełk okraszany zgrzytami będzie słychać nie tylko w biurze w godzinach pracy, ale też może mocno doskwierać użytkownikowi w zaciszu domowym.
Hałas
luz |
| 34.2 / 34.8 / 35.6 dB |
HDD |
| 34.8 dB |
DVD |
| 45.6 / 50.4 dB |
obciążenie |
| 35.6 / 36.6 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
W tym aspekcie Samsung R60 okazał się notebookiem dość wdzięcznym. Podczas pisania strona wierzchnia obudowy nagrzewała się tyle co nic. Maksymalna wartość, jaką zmierzyliśmy na pulpicie wyniosła 35,7 stopnia Celsjusza w lewej części klawiatury. Nagrzewanie się części spodniej jest intensywniejsze i też nie rozkłada się równomiernie. Wyraźnie cieplejsza robi się lewa część obudowy. W pobliżu wylotu z wentylatora zmierzyliśmy wartość skrajną w wysokości 42,1°C. Nie jest to bynajmniej temperatura jakoś specjalnie drastyczna, ale też trzymając laptop na kolanach użytkownik nie będzie w takich warunkach w pełni zrelaksowany.
(+) The maximum temperature on the upper side is 35.7 °C / 96 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(±) The bottom heats up to a maximum of 42.1 °C / 108 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 29.4 °C / 84.9 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.6 °C / 81.7 F (-1.8 °C / -3.2 F).
Głośniki
Jak na laptop do użytku biurowego głośniczki Samsunga sprawują się całkiem nieźle. Nie można jednak mieć wobec nich wygórowanych oczekiwań, gdyż na pewno im nie sprostają. Poza tym, kiedy zwiększyć siłę głosu, wprawiają one swoje plastikowe przesłony w wibracje.
Wydajność akumulatora
Sześciokomorowy akumulator o pojemności 44,4 Wh zapewnia Samsungowi R60 pewną dozę niezależności od zasilania sieciowego. Przebiegi, jakie można na nim osiągać, są jednak krótkie jak na notebook ze zintegrowaną kartą graficzną. Kiedy posługiwaliśmy tym laptopem do redagowania tekstów, korzystając co jakiś czas z połączenia z siecią uzyskanego poprzez moduł WiFi, a matryca ustawiona była na maksymalną jasność obrazu, zapas energii z akumulatora wyczerpywał się po około dwóch godzinach pracy.
Nietypowym bajerem w tej klasie notebooków jest wbudowany wskaźnik stanu naładowania akumulatora. Poza tym warto jeszcze napomknąć, iż czas nabijania akumulatora jest dość krótki - wynosi około dwie godziny.
Jeżeli nie zadowalają nas czasy uzyskiwane na standardowej baterii, Samsung ma również do zaproponowania pasujący do modelu z serii R60 akumulator o dziewięciu ogniwach i pojemności 86,6 Wh. Powinien on pozwalać na osiąganie prawie dwukrotnie dłuższych przebiegów.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 16.1 / 23.1 / 27 W |
obciążenie |
36.8 / 60.5 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Wybór Samsunga R60 plus nie powinien okazać się rozczarowaniem, choć poza w miarę solidną obudową i cichą pracą nie ma on większych zalet. To raczej średniak o dość podstawowym wyposażeniu, jeżeli idzie o podzespoły. W tej chwili notebook z procesorem PDC T2330 i zintegrowaną kartą graficzną można już dostać za niewiele ponad 2 tys. zł, stąd Samsungowi, który jest nowym graczem na naszym rynku, trudno będzie przestraszyć konkurencję (o ile zdecyduje się zaproponować model R60 plus w testowanej konfiguracji polskiemu odbiorcy).
Wady tego sprzętu są liczne, ale raczej nie dyskwalifikujące. Na komforcie użytkowania najbardziej ciążyć będzie refleksująca matryca o słabej, co tu ukrywać, jasności obrazu. Głośny napęd optyczny TSST potrafi być denerwujący. Poważnym mankamentem jest też niezadowalająco długi czas pracy na akumulatorze - z notebooka tego typu powinno się dać wykrzesać więcej niż dwie, w porywach dwie i pół godziny.