Roszczenia gwarancyjne mogą być skomplikowane i często pozostawiają konsumentów na łasce producentów lub dostawców usług gwarancyjnych. Doskonałą tego ilustracją jest niedawna sprawa między właścicielem samochodu a Ford Motor Company, w której firma odrzuciła roszczenie gwarancyjne po pożarze.
Poszkodowany właściciel - Chase Roberts - wziął na Facebooku w poście z 22 października, aby wezwać producenta samochodów do tego, co uważa za niesprawiedliwy osąd. Według niego, jego stosunkowo nowy Ford Mustang Mach-E zapalił się podczas jazdy. Następnie zgłosił roszczenie gwarancyjne, a pojazd spędził dwa miesiące u dealera, zanim Ford w końcu wysłał inżyniera w celu sprawdzenia samochodu.
Inżynier przybył na miejsce i sprawdzał pojazd przez 15-30 minut, po czym bez formalnego raportu ogłosił, że pożar został spowodowany przez źródło zewnętrzne. Następnie firma wysłała mu e-mail z informacją: "W oparciu o naszą inspekcję uważamy, że uszkodzenie zostało spowodowane przez czynnik zewnętrzny i nie jest objęte gwarancją. Ford nie udzieli Państwu dalszej pomocy"
Mając niewiele opcji do wyboru, Chase skorzystał z mediów społecznościowych, publikując wiele postów na temat incydentu, aby zwrócić uwagę na sprawę. Niektórzy z komentujących podzielili się podobnymi historiami, podczas gdy inni radzili mu, aby zintensyfikował swoje wysiłki.
Jakiś czas temu opisaliśmy podobną historię z udziałem Xiaomi, które eksplodowało podczas użytkowaniatylko po to, by Xiaomi zrzuciło winę na zewnętrzne źródła.





