Microsoft ogłosił w zeszłym tygodniu (19 września), że będzie podniesie ceny swoich konsol Xbox w Stanach Zjednoczonych. Jest to już druga podwyżka cen po tej z maja z powodu ceł. Podczas gdy Microsoft powołał się na warunki makroekonomiczne dla drugiej podwyżki cen, były wiceprezes nie zgadza się z tym i twierdzi, że firma wykorzystuje cła jako wymówkę do podnoszenia cen z powodu niezadowalających zysków.
Począwszy od 3 października, wzrost cen o 20 do 70 dolarów (w zależności od modelu) zacznie obowiązywać tylko na rynku amerykańskim. Standardowa konsola Xbox Series X zdrożeje z 600 USD do 650 USD, podczas gdy podstawowa konsola Xbox Series S podskoczy z 380 USD do 400 USD. Wersja Galaxy Black Special Edition zdrożeje z 730 do 800 dolarów. Microsoft podał "zmiany w środowisku makroekonomicznym" jako powód podwyżki cen, nie wspominając konkretnie o taryfach.
Wkrótce po ogłoszeniu, były wiceprezes działu gier Microsoftu, Mike Ybarra, opublikował na X że podwyżka cen nie jest kwestią taryf, ale kwestią zysków. "A powód, dla którego zyski nie są tam, gdzie powinny, jest znacznie, znacznie głębszy niż wymówka taryfowa" - dodał.
Ybarra kontynuował powiedział, że pierwsza podwyżka cen była uzasadniona ze względu na cła, ale druga podwyżka cen ma związek z innym problemem, z którym boryka się Microsoft. Jego zdaniem firma zdecydowała się poprosić konsumentów o zapłacenie dodatkowych pieniędzy, aby zrekompensować swoją własną strategię konsolową i ekosystemową, która spowodowała spadek popytu na konsole.
Niezależnie od tego, ci, którzy chcieli kupić konsolę Xbox Series, mają czas do 2 października, aby uzyskać standardowe ceny, po czym wszyscy sprzedawcy detaliczni zaczną wyświetlać podwyższone ceny.