Apple podobno rozważa podwyżki cen swojej nowej linii iPhone'ów, które mają nastąpić jeszcze w tym roku. Gigant technologiczny z Cupertino przypisuje te podwyżki nowym funkcjom lub projektom, a nie trwającej wojnie celnej między USA i Chinami.
W poniedziałek, 12 maja 2025 r., USA i Chiny zgodziły się obniżyć wzajemne cła do 10% z wcześniej absurdalnych 125%. Oddzielna 20% taryfa nałożona na Chiny również pozostanie w mocy. Nowe stawki będą obowiązywać przez 90 dni, dopóki obie strony nie osiągną porozumienia.
The Wall Street Journal podaje Apple najbardziej dochodowe modele iPhone'a, Pro i Pro Max, będą nadal produkowane w Chinach. Źródła w łańcuchu dostaw poinformowały publikację, że Apple prawdopodobnie odnotuje spadek marży zysku, chyba że podniesie ceny.
Apple rozważała masową restrukturyzację swojego łańcucha dostaww celu wyprodukowania 60 milionów iPhone'ów rocznie w Indiach. Jednak infrastruktura i technologia nie są jeszcze wystarczające do obsługi masowej produkcji.
Źródła WSJ wymieniają nowe systemy kamer i większe baterie jako potencjalne problemy. Według raportu, dyrektorzy Apple są również nieufni wobec obwiniania wzrostu cen za cła. Będą starali się wyjaśnić wzrost cen poprzez nowe funkcje lub elementy konstrukcyjne w nadchodzących iPhone'ach.
Apple Dyrektor generalny Tim Cook stwierdził wcześniej, że nowe taryfy mogą spowodować dodatkowe koszty w wysokości do 900 milionów dolarów w tym kwartale. Cook zauważył również, że główne modele iPhone'a sprzedawane poza Stanami Zjednoczonymi będą nadal pochodzić z Chin.