W ostatnich latach można wybaczyć, że Samsung i OmniVision idą łeb w łeb z Sony, jeśli chodzi o rynek sensorów kamer. Dla przykładu, nowoczesne flagowce korzystają z sensorów wszystkich trzech producentów, przy czym ISOCELL HP9 jest obecnie wybieranym sensorem teleobiektywu dla Vivo i Xiaomi.
Podobnie, Honor podobno zwrócił się do OmniVision w sprawie głównej kamery wewnątrz Magic8 Pro. Tymczasem Apple zazwyczaj zwraca się do Sony w sprawie czujników kamer iPhone'a, w tym tych, które można znaleźć w iPhone 16 Pro Max (obecnie 1091 USD - odnowiony na Amazon).
Jednak Sony nadal dominuje w branży czujników kamer dzięki około 45% udziałowi w rynku. Z kolei Samsung i OmniVision zajmują odległe drugie i trzecie miejsce z odpowiednio 19% i 11% udziałem w rynku. Pod względem finansowym wartość działu Sony zajmującego się czujnikami do kamer szacuje się na 35-49 mld USD (5-7 bln JPY) przy obecnych kursach giełdowych.
Niemniej jednak, Bloomberg donosi teraz, że Sony chce pozbyć się swojego działu czujników do kamer. Powołując się na spadek marży zysku z 25% do 10% w ostatnich latach, Bloomberg twierdzi, że Sony chciałoby upublicznić ten dział jako Sony Semiconductor Solutions Corp, a następnie zachować jedynie mniejszościowy udział w spółce.
Najwyraźniej jednak kierownictwo Sony nie sfinalizowało jeszcze planu. Zamiast tego, niestabilność gospodarcza i niepewność spowodowana trwającymi taryfami celnymi w Stanach Zjednoczonych mogą zmusić firmę do odłożenia na razie planów wydzielenia. Niezależnie od tego, spodziewamy się usłyszeć potwierdzenie jeszcze w tym roku.