Jako następca Ghost of Tsushima, Ghost of Yotei ma wiele do zaoferowania. Czy Atsu jest w stanie odtworzyć magię Jina Sakai? Nie do końca, ale to niekoniecznie źle. Ghost of Yotei daje graczom naprawdę wiele. Podczas gdy moja rozgrywka zajęła tylko około 44 godzin, można z łatwością uzyskać trzy razy tyle; prawdopodobnie więcej na wyższych poziomach trudności. Dodatek New Game+ nie jest jeszcze dostępny, ale powinien pojawić się w przyszłości. Użytkownicy PlayStation 5 Pro mogą grać w ulepszoną wersję z ładniejszym wyglądem, ale testowałem ją na podstawowej konsoli.
Nie martwiąc się o wersję na PS4, Ghost of Yotei nie ma nic, co by go powstrzymywało. Sucker Punch stworzył techniczne arcydzieło z Ghost of Tsushima z prędkością ładowania podobną do SSD na PS4 i zrobił to ponownie z Ghost of Yotei. Jest to jedna z niewielu gier, które oferują raytracing na podstawowym PS5. Tak, utknęli Państwo przy kinowym 30 FPS z okazjonalnymi spadkami. Chociaż przeszkadzało mi to jako komuś, kto jest przyzwyczajony do ponad 100 FPS na PC, oprawa wizualna nadrobiła to mnóstwem momentów wartych uchwycenia.
Akcja Ghost of Yotei rozpoczyna się około 400 lat po tym, jak Jin Sakai uwolnił Japonię od Mongołów. Atsu, osierocony przez tajemniczą grupę zwaną Yotei Six, powraca na górę Yotei, by dokonać zemsty. Od razu rzuciły mi się w oczy podobieństwa między Ghost of Yotei i The Last of Us Part 2. Atsu, podobnie jak Ellie, pragnie zemsty i nie cofnie się przed niczym, co sprawia, że jest to kolejna gra z motywem "czy zemsta naprawdę jest tego warta". Jako wysokobudżetowa ekskluzywna gra AAA na PlayStation, która została zaprojektowana z myślą o przenoszeniu liczb, jest pełna recyklingowanych tropów z przewidywalnymi zwrotami akcji, które można zobaczyć z odległości mili. Zakończenie sprawia wrażenie pospiesznie wymyślonego, aby dotrzymać terminu. W Ghost of Tsushima pomagamy Jinowi uwolnić jego pełny potencjał, przezwyciężyć zwątpienie w siebie i stać się wojownikiem, którego pragnął; tylko po to, by na końcu to wszystko rzucić. Ghost of Yotei brakuje tej przewagi i szczerze mówiąc, jest to najsłabsze ogniwo w skądinąd doskonałej grze. Atsu mógł być idealnym antybohaterem, ale został stłumiony przez milquetoast pisanie.
Ghost of Yotei nie zmienia zasadniczo niczego z formuły Tsushimy. Rozległy otwarty świat jest pełen rzeczy do zrobienia. Tym razem jednak odnajdywanie kapliczek i gorących źródeł jest banalnie proste, o ile zdobędziemy fragmenty mapy. Niektóre z nich można kupić, a inne zdobyć poprzez interakcję z postaciami niezależnymi. Złote ptaki prowadzą do interesujących miejsc, ale można je wyłączyć, aby zwiększyć immersję. Ogólnie rzecz biorąc, jest to po prostu lepsza wersja tego, co miała do zaoferowania Tsushima. Możliwość założenia obozu jest darem niebios, ponieważ daje natychmiastowy punkt resetowania, aby odzyskać zdrowie / ducha, a także dynamiczny punkt szybkiej podróży. Mini-gry polegające na gotowaniu i rozpalaniu ognia są mile widzianymi dodatkami i choć po pewnym czasie stają się nużące, oferują mile widziane wytchnienie od całej eksploracji i walki. Kolejną ulgą jest malowanie obrazów i granie piosenek na Shamisenie. Ghost of Yotei w spektakularny sposób wykorzystuje głośniki DualSense i uważam, że jest to jedna z najlepszych implementacji w historii.
Jedną z najbardziej zauważalnych zmian w Ghost of Yotei jest różnorodność broni, bardzo potrzebny krok naprzód w stosunku do walki opartej na postawie Tsushimy. Balansowanie wieloma rodzajami broni może być trudne, ale nic w grze nie wydaje się przesadnie mocne. Przełączanie broni jest płynne i jest niezbędną mechaniką, ponieważ wrogowie często noszą cały arsenał, a niektóre bronie są trudnymi kontrami dla innych, na przykład posiadacze Yari są kontrowani przez podwójne katany, brutale przez Odachi i tak dalej. Sama walka jest dość wymagająca, nawet na zwykłym poziomie trudności. Wielu wrogów roi się od przeciwników, a śledzenie każdego z nich staje się zniechęcające. Domyślnie możliwość namierzania poszczególnych wrogów jest wyłączona i zdecydowanie polecam włączenie jej w ustawieniach. Wiele aspektów trudności, takich jak zadawane obrażenia, szybkość wykrywania wroga i agresja wroga, można dostosować w zależności od elementu. Proszę pomyśleć o tym jako o rozwodnionej wersji tego, co oferuje Doom: The Dark Ages oferuje. Parowanie jest łatwe do opanowania przy odrobinie praktyki. Aby wyczucie czasu wryło się w pamięć mięśniową, proszę grać w zbroi Bounty Hunter, która całkowicie wyłącza zwykłe odbicia, ale rozluźnia czas parowania. Walka dystansowa dostaje powiew świeżości wraz z włączeniem miotanych bomb i pistoletu, z jakiegoś powodu. Mnie osobiście nie przypadło to do gustu, ale Państwa zdanie może się różnić. Jedno z zadań pobocznych daje ci urok, który pozwala automatycznie strzelać w głowę wrogów bez żadnego wysiłku, aby uzyskać klip godny 360-no-scope.
Ogólnie rzecz biorąc, Ghost of Yotei to doskonały następca Ghost of Tsushima. Jeśli chodzi o same zalety, nie sklasyfikowałbym jej jako gry roku, zwłaszcza w obliczu takich tuzów jak Clair Obscur: Expedition 33 i Death Stranding 2 depczą jej po piętach. Ghost of Yotei ma wiele pojedynczych ruchomych części, które same w sobie są świetne, ale nie łączą się, tworząc świetną grę. Wygląda to tak, jakby Sucker Punch zafiksowało się na doskonaleniu drobnych interakcji i straciło z oczu szerszy obraz. Główna pętla rozgrywki wciąż tkwi w erze Far Cry 3 z oczyszczaniem placówek, łamigłówkami wspinaczkowymi i niepotrzebnym wykorzystaniem halucynacji jako urządzeń fabularnych. Czy gra jest zabawna? Jak najbardziej. Czy jest to coś, co pozostanie z Państwem na lata? Prawdopodobnie nie.
Za
Przeciw
Przezroczystość
Wyboru urządzeń do recenzji dokonuje nasza redakcja. Próbka testowa została udostępniona autorowi jako pożyczka od producenta lub sprzedawcy detalicznego na potrzeby tej recenzji. Pożyczkodawca nie miał wpływu na tę recenzję, producent nie otrzymał też kopii tej recenzji przed publikacją. Nie było obowiązku publikowania tej recenzji. Jako niezależna firma medialna, Notebookcheck nie podlega władzy producentów, sprzedawców detalicznych ani wydawców.
Tak testuje Notebookcheck
Każdego roku Notebookcheck niezależnie sprawdza setki laptopów i smartfonów, stosując standardowe procedury, aby zapewnić porównywalność wszystkich wyników. Od około 20 lat stale rozwijamy nasze metody badawcze, ustanawiając przy tym standardy branżowe. W naszych laboratoriach testowych doświadczeni technicy i redaktorzy korzystają z wysokiej jakości sprzętu pomiarowego. Testy te obejmują wieloetapowy proces walidacji. Nasz kompleksowy system ocen opiera się na setkach uzasadnionych pomiarów i benchmarków, co pozwala zachować obiektywizm.Źródło(a)
Własny