Branża powerbanków w Chinach była burzliwa w ciągu ostatnich kilku tygodni, a główni gracze, tacy jak Anker, którzy wycofali z rynku dla kilku modeli ze względu na zagrożenia bezpieczeństwa, a chiński rząd zakazał powerbanków wyprodukowanych przed 2024 r. z lotów. Romoss, kolejna duża marka w sektorze, wydaje się być bardziej dotknięta niż większość.
Po doniesieniach o bankructwie i potencjalnym zamknięciu, Romoss wydał oficjalne oświadczenie pozornie obalające te plotki i wskazujące, że nie planuje rezygnować z działalności w branży power banków. Wczoraj na swoim koncie Weibo firma udostępniła:
Nie zamykamy działalności, dziękujemy za Państwa troskę. Z pewnością postaramy się jak najlepiej rozwiązać wszystkie problemy wszystkich przyjaciół, użytkowników i partnerów.
Choć wydaje się to oczywiste, rzeczywistość może być inna. Według doniesień chińskich mediów, Romoss - znany z przystępnych cenowo powerbanków - został wycofany z większości swoich certyfikatów przez 3C (China Compulsory Certification), rzekomo z powodu problemów z jakością. Biorąc pod uwagę, że elektronika nie może być sprzedawana w Chinach bez certyfikatu 3C, może to okazać się śmiertelne dla Romoss, podsycając wspomniane wcześniej doniesienia o bankructwie.
Według doniesień, Romoss wyczyścił większość swoich zapasów w swoich sklepach e-commerce w Chinach, pozostawiając jedynie akcesoria, takie jak kable do ładowania, dostępne do zakupu - w efekcie modele, na które nie miały wpływu wycofane certyfikaty 3C. Wieść niesie, że firma wstrzymała całą produkcję od 1 lipca, bez aktualnego harmonogramu potencjalnego wznowienia,