Testowany egzemplarz modelu 355V5C ma nietypową kolorystykę. Połyskliwy, błękitny dekiel rzuca się w oczy. Jest to jedna z trzech oferowanych przez producenta wersji kolorystycznych. Samsung przewidział jeszcze warianty szary i różowy.

Błękit jest też motywem przewodnim po otwarciu laptopa Samsunga. Koloru tego, tym razem w wersji matowej, użyto do pomalowania ramki ekranu i większości pulpitu roboczego. Tylko podnadgarstnik i ścianki boczne są wykonane ze srebrnego tworzywa. Taka jasna tonacja daje wrażenie lekkości. Nie jest to tylko złudzenie, gdyż 355V5C faktycznie jest dość lekki (waży poniżej 2,4 kg). Na czarnym spodzie można znaleźć klapki dające dostęp do HDD, pamięci RAM i karty WiFi.

Niestety to, że omawiany laptop jest względnie lekki, przekłada się na taką sobie solidność konstrukcji wytworzonej w całości z plastiku. Korpus trzymany w dwóch dłoniach poddaje się wyginaniu. Tworzywo ustępuje też pod średnio silnym punktowym naciskiem na środku i po bokach pulpitu roboczego. Lepiej wypada sztywność wieka, które zapewnia dobrą ochronę ekranu. Przeguby łączące pokrywę ekranu z jednostką zasadniczą przesuwają się z wyraźnym oporem, tłumiąc chybotanie wyświetlacza. Maksymalny kąt otwarcia to około 130 stopni. Nie da się otworzyć notebooka przy użyciu tylko jednej ręki. Akumulator całkiem dobrze trzyma się korpusu laptopa.

Samsung 355V5C jest wyposażony we wszystkie podstawowe złącza. Dwa z czterech USB to szybkie 3.0. Szkoda, że są one umieszczone relatywnie blisko siebie. Większy pendrive może zablokować dostęp do sąsiedniego gniazda. Rozkład portów jest przyzwoity, ale można jeszcze narzekać na złącza audio tuż pod prawą ręką.

Na testy trafiła najsłabsza wersja 355V5C z dwurdzeniowym procesorem AMD A6-4400M. Jednostka należąca do serii Trinity jest taktowana w zakresie 2,7-3,2 GHz (dzięki funkcji Turbo automatycznie zwiększającej taktowanie, gdy intensywnie obciążony jest jeden rdzeń). Zasób pamięci podręcznej Cache L2 to 1 MB, a parametr TDP wynosi 35 W.

Zegary A6-4400M wyglądają imponująco, ale benchmarki weryfikują jego wydajność. Wyniki na poziomie 1800 pkt. w 3DMarku06 dla CPU czy 1,14 pkt. w teście wielowątkowym Cinebench R11.5 nie przynoszą mu chluby. Stawiają one APU AMD w tyle za serią Pentium B9x0 czy nawet niskonapięciowymi i3 ze stajni Intela. Różnice wynoszą od kilku do wyraźnie powyżej 50%. Dlatego konkurencją będą tu raczej Celerony z serii B8x0. Z drugiej strony A6-4400M jest prawie dwa razy szybszy od energooszczędnych APU z serii E.

Poza zintegrowanym w jednostce centralnej Radeonem HD 7520G Samsung 355V5C otrzymał dodatkowo Radeona HD 7670M. Ma on rdzeń o zegarze 600 MHz, 480 jednostek cieniujących oraz 1 GB pamięci na magistrali 128-bitowej. Tak naprawdę to przemianowany HD 6650M, co nie zmienia faktu, że jest to dosyć wydajna jednostka. Trzeba jednak pamiętać, że AMD umożliwia nie tylko przełączanie grafik, ale i proponuje technologię Dual Graphics. Zintegrowany i niezależny chip pracują dzięki niej jak dwie karty w CrossFire od AMD czy SLI konkurencyjnej Nvidii. Przynajmniej w teorii. Różna wydajność 7520G i 7670M sprawia bowiem, że nie widać odczuwalnego wzrostu wydajności. Wyniki w żadnym z testów z serii 3DMark nie powalają i wynoszą: 8272 pkt. (rozdzielczość 1280 x 768) w 06, 3241 pkt. w Vantage i 1502 pkt. dla najnowszej wersji 11. Benchmarki i testy w grach każą sytuować Radeony gdzieś w okolicach kart GeForce GT 620M i GT 630M.

Wszystkie testy przeprowadzono na seryjnych sterownikach Catalyst 12.08. Działanie technologii sterującej przełączaniem grafik Enduro wciąż nie jest idealne. Dlatego warto rozważyć przesiadkę na najnowsze 12.11. Wprowadzają one widoczne zmiany w zarządzaniu Radeonami i mogą poprawić kontrolę nad sprzętem AMD.

Samsung 355V5C w wersji niebieskiej to zwracający na siebie uwagę laptop o ciekawych podzespołach. Procesor AMD jest raczej słaby, ale zastosowane rozwiązanie graficzne pozwala na całkiem przyjemną multimedialną rozrywkę. Ten stosunkowo lekki komputer jest jednak średnio solidny. Matowa powłoka matrycy zasługuje na uznanie, ale już jej pozostałe parametry są równie słabe, jak w większości przystępnych cenowo notebooków.

Abstrahując od koloru obudowy, można się zastanawiać, czy nie lepiej kupić któryś z modeli Samsunga na platformie Intela. 310E5C nie posiada jednak portów USB 3.0, a 350V5C jest droższy.