Jeżeli chodzi o stylistykę, konstruktorzy byli najwyraźniej zadowoleni z efektu uzyskanego w 2011 roku, gdyż model 6470b otrzymał tę samą obudowę, co poprzednik, ProBook 6460b. Konstrukcja ta oparła się jednak upływowi czasu i nadal prezentuje się świeżo; kolorystyka i sylwetka są eleganckie i ponadczasowe. Nienaganna jakość wykonania i wysokiej klasy materiały użyte do produkcji HP 6470b wciąż robią duże wrażenie. 

Aluminiowa w dużej mierze pokrywa ekranu jest nader sztywna. Pod plastikowymi elementami znajdują się anteny łączności bezprzewodowej (aluminium blokowałoby sygnał radiowy). Zawiasy pozwalają na podnoszenie pokrywy ekranu jedną ręką bez jednoczesnego unoszenia masywnej jednostki zasadniczej. Są tak skonstruowane, że utrzymują ekran w miejscu nawet podczas wstrząsów i po zmianie ustawienia wyświetlacza; pokrywa nie chybocze się nadmiernie. Ekran można odchylić o ponad 180°, toteż da się go ustawić w dowolnej pozycji. W stanie zamkniętym klapa jest blokowana przez dwa zatrzaski. Pozytywne jest to, że nie tylko matryca ale i ramka ekranu jest matowa. 

Klawisze i wypełnienie przestrzeni między nimi również są zrobione z nierefleksującego materiału. Ta część laptopa i cały właściwie pulpit roboczy są bardzo odporne na nacisk. Powierzchnie nie uginają się praktycznie nawet w potencjalnie słabszych miejscach, tj. nad czytnikiem kart SmartCard i nad napędem optycznym. 

Spód ProBooka 6470b jest wykonany z czarnego, matowego tworzywa. Jest to solidny element omawianego laptopa. Pokrywa serwisowa obejmuje prawie cały spód jednostki zasadniczej. Do jej zdjęcia nie potrzeba użycia narzędzia; robi się to po przesunięciu suwaka. Po jej zdemontowaniu okazuje się, że użytkownik ma dostęp do prawie wszystkich podzespołów. Można między innymi wyczyścić lub wymienić wentylator. Zastosowany dysk to standardowy model 2,5-calowy. Dostępne są także karta Wi-Fi oraz dwa moduły pamięci. Można wymienić procesor.  Drugi z suwaków na spodzie zwalnia blokadę akumulatora. We wnęce tego ostatniego znajduje się gniazdo karty SIM (w testowanym egzemplarzu bezużyteczne, gdyż nie posiadał on wbudowanego modemu WWAN). HP 6470b jest dostępny m.in. w wersji z dyskami HDD i SSD pod mSATA, przy czym ten drugi odbiera użytkownikowi możliwość zamontowania wewnętrznego modemu WWAN. 

Wyposażenie ProBooka 6470b w porty peryferyjne jest bogate, ale nie posiada on wyjścia HDMI. Złącza zostały rozmieszczone na ścinkach bocznych i z tyłu laptopa. Z przodu znalazły się tylko diody sygnalizacyjne. Większość interfejsów znajduje się w tylnych partiach jednostki zasadniczej, toteż podłączanie stacji dokującej w celu zwiększenia wygody pracy nie jest konieczne (model 6470b posiada w każdym razie stosowne złącze na spodzie obudowy). Porty USB znajdują się niestety dość blisko siebie, toteż włożenie grubej wtyczki lub pamięci flash do jednego z nich może zablokować sąsiedni port. 

Na spodzie znajduje się jeszcze złącze dodatkowego akumulatora typu slice.

Średnia luminancja przy maksymalnej intensywności podświetlenia, która wyniosła 202,2 cd/m², nie jest w pełni zadowalająca. To wynik lepszy, niż w teście Della Vostro 3460 (około 150 cd/m²), minimalnie gorszy niż w Dellu Latitude E6430s (207,8 cd/m²), a znacznie gorszy od wyników laptopów HP 6460b (234,3 cd/m²), Lenovo T430s (245,8 cd/m²) i HP 8470p (256,7 cd/m²). W najjaśniejszym miejscu, to jest w lewym dolnym rogu ekranu, zmierzono 213 cd/m². Do idealnie równomiernego podświetlenia zabrakło 10,8%. Różnica między najjaśniejszym i najciemniejszym miejscem, 23 cd/m², jest na tyle niewielka, że nie przeszkadza przy normalnym użytkowaniu laptopa. 

Mimo dość wysokiej wartości czerni (1,12 cd/m²) oraz relatywnie niskiego kontrastu (178:1) obraz jest względnie dobrej jakości. Przy wyświetlaniu ciemnych treści zacierają się jednak szczegóły, a zamiast prawdziwej czerni widać raczej ciemny odcień szarości. Tekst jest dobrze czytelny, a przy wyświetlaniu jasnego obrazu jest wszystko w porządku.

Temperatury obudowy HP 6470b przedstawiają się idealnie. W teście bez obciążenia nie przekroczyły 32°C. W ponadgodzinnym teście pełnego obciążenia również uzyskano zadowalające wyniki. Na spodzie, w sąsiedztwie wylotu powietrza z układu chłodzenia, zmierzono maksymalnie 43,1°C. Najważniejsze dla komfortu użytkowania obszary miejsc oparcia dłoni i gładzik osiągnęły temperatury sięgające 24-29,4°C.

Najwyższa temperatura zasilacza w teście bez obciążenia wyniosła 37,1°C, a w teście pełnego obciążenia - 54°C.

Temperatury procesora w teście pełnego obciążenia nie przekroczyły 90°C. Nie występowało zjawisko zaniżania częstotliwości taktowania CPU.